Szkolna Liga Ortograficzna

W listopadzie odbył się pierwszy etap Szkolnej Ligi Ortograficznej dla klas IV- VI, w której wzięło udział osiemnaścioro uczniów oraz w kategorii klas VII- VIII, do którego przystąpiło piętnaścioro uczniów.


Poniżej prezentujemy wyniki oraz teksty dyktand.

KLASY IV- VI

Lp.

Imię i nazwisko

Klasa

Liczba punktów

1.

Nadia Kulesza

4a

11

2.

Karolina Kuklińska

4b

0

3.

Mikołaj Jutrzenka

5a

5

4.

Szymon Bielski

5b

9

5.

Gabriel Drelak

5b

15

6.

Kalina Riedel

5d

13

7.

Nikola Sabatowska

5e

2

8.

Zuzanna Celmer

5e

14

9.

Zofia Leszczińska

5c

7

10.

Maria Żywicka

5c

5

11.

Jakub Latała

5a

8

12.

Emilia Stosik

5a

13

13.

Hubert Nieżurawski

6a

8

14.

Karolina Alieksiuk

6b

15

15.

Pola Światowa

6b

14

16.

Anastazja Jażdżewska

6b

12

17.

Anna Szefler

6c

11

18.

Aleksandra Gliniecka

6d

12

 

 

KLASY VII- VIII

Lp.

Imię i nazwisko

Klasa

Liczba punktów

1.

Zuzanna Stosik

7a

0

2.

Kornelia łącka

7a

5

3.

Paulina Cherek

7a

10

4.

Marta Cisewska

7a

11

5.

Anna Bloch

8a

4

6.

Natalia Sikorska

8a

4

7.

Roksana Sobkowiak

8a

5

8.

Aleksandra Rydzkowska

8a

5

9.

Martyna Klaman

8a

10

10.

Kamil Gołuński

8a

11

11.

Maksymilian Ryduchowski

8d

5

12.

Beata Pobłocka

8d

6

13.

Marta Kamińska

8d

7

14.

Agata Wróblewska

8d

7

15.

Piotr Stosik

8d

8

 

Wakacyjny plan

Rodzice planują wakacje nad morzem. Przeszło czterysta kilometrów w jedną stronę nie da się pokonać w trzy godziny. Dlatego też wolałabym pojechać do Zakopanego. Po pierwsze lubię góry, po drugie do stolicy Tatr jest niecałe sto czterdzieści kilometrów, a więc bliżej niż nad morze, po trzecie będę miała możliwość spotkania się z dwiema koleżankami z klasy. Siostra namawia rodziców, by z namiotem wybrać się do Augustowa. Marzy o pływaniu w jeziorze, w którym może spędzać po cztery godziny dziennie. Z tej rodzinnej dyskusji nic nie wyniknie. Zadzwoniłam więc do babci, która mieszka w Wąbrzeźnie i spytałam, czy mogę przyjechać do niej. Babcia Jadzia ma duży sad z pięćdziesięcioma drzewami owocowymi, dlatego też każda para rąk przyda się podczas zbioru owoców.

 

Mistrz ortografii

 

       Mówiąc pół kpiąco, pół poważnie, mam już dosyć dyktand. Moimi trudno czytelnymi bohomazami zapisałem już chyba półhektarową płachtę papieru. Niestety, owo przedsięwzięcie nie było moim widzimisię. Poniewczasie zorientowałem się, że są mi obce ogólnie przyjęte normy pisowni. Dziury w mojej wiedzy były ogromne, na kształt pustyni Gobi. Polska ortografia była dla mnie chińszczyzną, uważałem ją za wynalazek służący jedynie ciemiężeniu uczniów przez nauczycieli mających hyzia na punkcie poprawnego pisania. Za pomocą takiej ideologii tłumaczyłem sobie kolejne miażdżące oceny, których liczba rosła bez porównania szybciej niż liczba złotówek na rachunku rozliczeniowo – oszczędnościowym rodziców.

      W końcu postanowiłem coś zrobić z tym pasztetem. Nie pomógł mi terapeuta, hipnotyzer, złej passy nie przerwał nawet specjalnie sprowadzony z województwa kujawsko – pomorskiego mistrz bioenergoterapii. Wykazując pracowitość iście japońską, zacząłem pisać dyktanda. Dopiero to pomogło. Znam już nie tylko język angielski i język niemiecki, ale także język polski.

Dziękujemy za udział!

Organizatorzy: J. Zielińska, W. Baszanowska

 

 

 

Odsłony: 1887

Internetowy System Ostrzegania Powiatu Chojnickiego